poniedziałek, 8 maja 2017

RECENZJA: „Firstlife. Pierwsze życie” Gena Showalter


Książka, która wpadła w moje ręce całkiem przypadkiem, okazała się świetną lekturą. Wciągająca powieść o życiu, które jest dopiero początkiem ludzkiej wędrówki. Zacznijmy jednak od kilku podstawowych informacji.




Tytuł: Firstlife. Pierwsze życie
Wydawnictwo: HarperCollins Polska
Liczba stron: 432
Data wydania: 15.03.2017r.
Kategoria: fantasy/ literatura młodzieżowa


„Żyje się tylko raz? Nie w tym świecie, tutaj prawdziwe życie zaczyna się dopiero po śmierci. Jesteś pełnoletni? A więc pora zdecydować, czy będziesz wyznawać zasady Trojki, czy Miriady. Te dwie frakcje toczą zaciekłą walkę o dusze Niezwerbowanych i prawie nigdy nie grają czysto.
Tenley została naznaczona już w chwili narodzin. Jest obdarzona wielką mocą. I Trojka, i Miriada nie cofną się przed niczym, by ją przeciągnąć na swoją stronę. Wciąż nie zdecydowała, dokąd chce trafić po śmierci, a nie wie, że los przygotował dla niej kilka niemiłych niespodzianek. ”


Ten to nastolatka, która chce mieć władzę nad własnym życiem i samodzielnie podejmować wybory. Dlatego też nie poddaje się woli rodziców i pragnie wybrać frakcję (Trojkę lub Miriadę), która zaoferuje jej to, czego pragnie. Ku jej niezadowoleniu, obie mają pozytywne cechy, ale też wady, co uniemożliwia jej wybór. Ten więc pozostaje Niezwerbowana, czyli nie przynależy do żadnej z frakcji. Jest to jednak niebezpieczne, gdyż w przypadku przedwczesnej śmierci trafiłaby do krainy wiecznego cierpienia.


TROJKA

|Pierwsze życie przygotowuje grunt pod Drugie.|

Ważniejsze od tego, co wiesz i czujesz, jest to, co robisz|

|Możesz zmienić to, co widzisz bądź czujesz|




MIRIADA

|Strach utrzymuje cię przy życiu.
Strach przypomina ci, że żyjesz.|

|Bez końca nie ma nowego początku|

|Cel zawsze uświęca środki|





Trojka i Miriada od zawsze ze sobą walczą. Skutki ich potyczek odczuwane są na Ziemi w postaci różnorakich zjawisk atmosferycznych, np. trzęsień ziemi. Obie frakcje wysyłają również na naszą planetę dusze w ludzkich skorupach, które próbują nakłonić niezdecydowanych do zaprzysiężenia się jednej z nich.
Aby zdobyć poszczególne osoby, są w stanie poświęcić bardzo wiele i walczyć na (drugą) śmierć i życie.

Na początku czułam się trochę zdezorientowana ze względu na tajemniczą korespondencję „mailową", nie znałam jeszcze wtedy frakcji, ani nawet głównej bohaterki. Wiadomości pojawiają się kilka razy jako przerywnik pomiędzy tradycyjnymi rozdziałami.



Zaskoczyła mnie lekkość, z jaką napisana została ta książka. Przede wszystkim, nie wymaga od czytelnika dużego zaangażowania, co z jednej strony wpływa pozytywnie na przyjemność i płynność czytania, ale sprawia również, że treść fabuły łato zapomnieć po skończeniu lektury. 

Gena Showalter stworzyła powieść, łączącą po trochę wszystkiego, co literatura młodzieżowa powinna zawierać. Oprócz historii nastolatki, borykającej się z wyborem, który zadecyduje o jej drugim życiu, jest to opowieść o miłości, przyjaźni, ale także bólu, cierpieniu i zdradzie. Za wartką, zwrotną akcją kryją się smutne prawdy o ludziach i ich prawdziwej naturze. Wizja korzyści majątkowych lub jakichkolwiek innych może zawładnąć człowiekiem i sprawić, że odwróci się on od tego, co do tej pory uważał za najważniejsze. Główna bohaterka uczy się, że nie należy ufać nikomu.

Jedyne, co nie podobało mi się w Firstlife, to zauważalna powtarzalność i schematyczność oraz delikatna przesada jeśli chodzi o umiejętności i wytrzymałość "zwykłych" ludzi. Czasem autorka zbyt dowartościowywała bohaterów, co odbierało naturalność niektórym sytuacjom.

Tenley musi radzić sobie z wieloma problemami, a wybór frakcji z czasem staje się jednym z najmniej ważnych. Stawia czoła dylematom, które zmuszają ją do podjęcia decyzji, które mogą skrzywdzić innych, ale przede wszystkim także ją samą. Pomimo traumatycznych przeżyć nie poddaje się i walczy z całych sił, aby osiągnąć cel. 

Podsumowując, jest to lektura, która nie spowodowała rewolucji w moim życiu, ale zwróciła uwagę na pewne problemy, jednocześnie zamykając je w ciekawej, niespotykanej fabule. Przeczytałam z przyjemnością, a gdy kończyłam, żałowałam, że to tak szybko. Z chęcią przeczytałabym kolejną część o dalszych losach Ten.


Moja ocena:
9/10



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz