wtorek, 19 lipca 2016

RECENZJA: CYKL STARTER część 2: „Ender”

Cześć :)

Zgodnie z obietnicą, dziś przychodzę z recenzją „Endera", czyli kontynuacją „Startera", o którym moją opinię możecie zobaczyć tutaj. Przyznam, że nie planowałam czytać tej części, bo przede wszystkim nie spodziewałam się takiego zakończenia poprzedniej. Dobrze, że tak się stało, gdyż „Ender” jest zdecydowanie lepszy od poprzednika.


Tytuł: Ender
Autor: Lissa Price
Wydawnictwo: Albatros
Liczba stron: 400
Data wydania:
09.09.2015 r.
Kategoria: fantasy, science fiction


 „Callie, dawniej bezdomna, mieszka teraz z Tylerem i Michaelem w okazałej rezydencji zapisanej jej przez bogatą renterkę Helenę. Pomimo zburzenia i zdelegalizowania przez rząd banku ciał, nosiciele chipów, w tym Callie, są tropieni i porywani przez nieznanych prześladowców, zainteresowanych dokonywaniem na nich eksperymentów. Callie długo unika uprowadzenia, w końcu jednak i ona zostaje uwięziona przez rządowego agenta, który poddaje ją i jej przyjaciela brutalnym testom. Po wydostaniu się z więzienia jadą na pustynię, do nowej siedziby Brockmana. Callie ma nadzieję odnaleźć tam swojego ojca i uwięzionych przyjaciół. Zdemaskowanie Brockmana okazuje się trudniejsze niż się spodziewała."

Książka stanowi fantastyczną kontynuację poprzedniej części. Akcja wciąż toczy się w zawrotnym tempie. Poznajemy tu kilku nowych bohaterów, a jeden z nich staje się bardzo ważnym elementem fabuły. Nie tylko ci nowi, ale wszyscy są wykreowani w ciekawy sposób i o prawie każdym z nich dowiadujemy się czegoś, czego się nie spodziewaliśmy.

To tutaj poznajemy rozwiązanie większości spraw, które pozostały niedokończone w części pierwszej. Jeszcze więcej szokujących faktów, emocji, zaskoczeń i rozczarowań, bo i te także towarzyszyły mi podczas czytania. W pewnym momencie poczułam nawet delikatny zawód, a nawet szok.

Podobnie jak w Starterze, mamy szybki bieg wydarzeń, ale według mnie wszystko nabiera zawrotnego tempa dopiero tutaj. Przed rozpoczęciem, zastanawiałam się, co jeszcze może się wydarzyć, nie wyobrażałam sobie, o czym jeszcze mogę się dowiedzieć. Przekonałam się jednak, że jest jeszcze lepiej niż poprzednio. Szokujące informacje pojawiają się jedna po drugiej.

Przyjaciele okazują się wrogami, umarli - żywymi, a starcy - młodzieńcami. Wszystko to dzieje się tak szybko, że zanim przyswoimy jeden fakt, już musimy skupiać się na innym.

 Każdy wygląda dużo lepiej, jeśli promieniuje zadowoleniem. Jeżeli wykorzystuje swoją inteligencję i talenty, zamiast przejmować się tym, czy aby w oczach innych jest „śliczny”.

Warto też wspomnieć o drugim dnie tej książki. W moim odczuciu, ukazuje ona ludzką wadę, jaką jest ślepe dążenie do celu i nie zważanie na konsekwencje, a te mogą być ogromne. Ludzie, którzy dążą jedynie do zysku, tracą i to podwójnie, a ta powieść świetnie to ukazuje.

Podsumowując, czuję lekką pustkę po przeczytaniu całości, z jednej strony cieszę się, że kolejna książka już za mną, a z drugiej, chciałabym kontynuować, bo sprawiało mi to dużą frajdę. Czytałam z zapartym tchem zarówno „Startera", jak i „Endera". Część druga wypada u mnie minimalnie lepiej, ale uważam, że cały cykl zdecydowanie jest wart uwagi. U mnie wywołał pozytywne emocje i z pewnością pozostanie w mojej pamięci na długo.


Moja ocena:
☻☻☻☻☻☻☻☻☺☺


Dziękuję, że jest was coraz więcej, koniecznie zostawiajcie ślady swojej obecności w komentarzach :) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz